wtorek, 10 października 2017

Recenzja - Żel pod prysznic Original Source z eukaliptusem i czarnym pieprzem

Dziś recenzja bardzo popularnego już żelu pod prysznic firmy Original Source. Z ogromnym zaciekawieniem przetestowałam wersję z eukaliptusem i czarnym pieprzem. Choć żel nadaje się do mycia zarówno ciała jak i włosów, nie zdecydowałam się używać go w obu tych opcjach. Wolę do mycia włosów stosować szampony.

OD PRODUCENTA
Jeśli opadłeś z sił, ten wariant jest dla Ciebie! Eucalyptus & Black Pepper to tropikalny duet wyciągu z drzewa eukaliptusowego i ostrego czarnego pieprzu, który działa jak uderzenie pioruna. To nie żarty! Ten żel pod prysznic, niczym akumulator, naładuje Cię pozytywną energią na cały dzień. Sprawdzi się również jako szampon do włosów.

MOJA OPINIA
Opakowanie

Żel znajduje się w plastikowej buteleczce, która jest nie tylko poręczna, ale i bardzo estetycznie wygląda. Z łatwością możemy kontrolować stan zużycia produktu. Opakowanie podlega w całości recyklingowi, co jest istotną rzeczą dla osób dbających o środowisko. Ja staram się do tej grupy należeć i wybierać produkty świadomie.

Konsystencja
Żel ma dość rzadką konsystencję, jest troszkę leisty przez co może być mniej wydajny. Średnio się pieni, za to bardzo dobrze spłukuje.

Zapach 
Większość produktów tej marki ma urzekające zapachy. Niestety w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Woń produktu kompletnie nieprzypadła mi do gustu. Zapach jest trochę ziołowy, trochę sztuczny, trochę nijaki. Bardziej pasuje do mężczyzn niż do kobiet. Do tego nie utrzymuje się na ciele po kąpieli.

Działanie
Moim zdaniem to bardzo średni żel, który słabo oczyszcza skórę. Nie czuję się po nim pachnąca i umyta. Skóra po jego użyciu jest gładka i miła w dotyku, ale nie zbyt nawilżona. Plus za to, że żel nie wysusza, nie podrażnia, nie powoduje swędzenia czy pieczenia. Po za tym nie znalazłam w nim żadnych innych zalet. 


Cena: 10 zł
Pojemność:
250 ml
Ilość zużytych opakowań:
W trakcie pierwszego
Ponowny zakup:
Zdecydowanie nie

3 komentarze:

  1. Dzieki za odradzenie. Kiedys slyszalam o nich sporo dobrego ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem dlaczego ale nie przemawiają do mnie te żele :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja kiedyś miałam wersję kaktusową i też był to zwyczajny żel

    OdpowiedzUsuń